29 marca 2013

Piwa, które polecam

Skoro jest wątek o tych "gorszych"  i "bardziej znanych" piwach, to należy także założyć wpis o tych szczególnie przeze mnie polecanych.
Jedne są warte samego spróbowania, choćby nie przypadły nam do gustu i kubków smakowych, ponieważ należy poszerzać piwne horyzonty a wlewać w siebie ciągle typowego "EUROLAGERA", który smakuje praktycznie tak samo w jakim nie byliśmy byśmy kraju.


nr1 ATAK CHMIELU styl AIPA (American India Pale Ale)


Kolor: Ciemnomiedziany,
Piana: po wyciągnięciu z lodówki odczekałem dobrych kilka minut, nalewałem do połowy spokojnie a później dość energincznie. Piana powstała ale nie jakaś ogromna czapa zwykła na centymetr. Drobne pęcherzyki. Podczas picia obrączkowała, ale dość nieznacznie. Sama opadła prawie do minimum

Zapach: W aromacie czuć bardzo delikatnie zioła i żywiczną nutę. Najbardziej przebija się grejpfrut. Chyba rok temu aromat był bardziej wyrazisty

Smak: Początkowo lekka słodowość, ale po przełknięciu pojawia się wyraźna nuta skórki grejpfruta (a raczej tych przeźroczystych błon między cząstkami owocu) Goryczka wyraźna, ale nie dominuje.
Wysycenie:średnie, w sam raz

Opakowanie: podany dokładny skład i to się zawsze chwali. Reszta etykiety mnie nigdy nie kręci w pitym piwie, czasami zwracam uwagę na kapsel jak jest jakiś wybitnie ładny graficznie

Uwagi: Kupione za ok 6,50zł. Warka koniec sierpnia 2013
Powielę chyba to co inni już pisali:
albo mi się smak wyrobił i odczuwam tą goryczkę słabiej
albo tegoroczne chmiele są faktycznie mniej aromatyczne i intensywne
albo uładzili je ze względu na szerszego odbiorce

Ogólnie jak nie przepadam za smakiem grejpfruta(nieważne o jakim kolorze) to Atak jest dla mnie bardzo dobrym piwem, ale już nie zaskakuje niczym szczególnym.

Pijalność bardzo wysoka, POLECAM !

TEST piw koncernowych Ciąg dalszy

Ciąg dalszy testów (degustacji ?chyba nie, bo to jednak za duże słowa jak na te piwa)

Dla przypomnienia:
Lato się zbliża, a nie wszędzie można dostać dobre czy swoje ulubione piwo, więc robię sobie wstępną listę z planem awaryjnym, czyli piwa masowe, które można wypić więcej niż 1sztukę.

nr 4. ŁOMŻA NIEPASTERYZOWANA EXPORT

 Kolor: Słomkowy, delikatne złoto
Piana: słaba szybko znika. W połowie picia już jest znikoma.

Zapach: lekka skórka od chleba, delikatna słodowość, ale to wszystko bardzo słabo wyczuwalne. Chmielu brak

Smak: goryczka bardzo niska, lekka przewaga słodowości, ale nic nie wykręca języka i żołądka. Wszystko w miarę zbalansowane lekko nijakie, ale coś tam można wyczuć.

Wysycenie: średnie, w normie

Opakowanie: kolorki na mnie nie działają Reszta to samo co ze zwykłą łomżą Export: zawiera "słód jęczmienny," "EXPORT" i do tego "NIEPASTERYZOWANE" z datą do spożycia 4-5 miesięcy, szkoda pisać

Uwagi: można czasami wypić, byle było w promocji (ja kupiłem po 2,49zł) a nie po 3zł czy nawet więcej, bo taka cena to jakaś pomyłka.


 nr 4. ŁOMŻA  EXPORT

  

 Kolor: słomkowy idący w słaby złoty
Piana: Bardzo słaba piana, nawet po nalaniu z wysokości po kilku minutach znikła całkowicie, dawno nie widziałem żeby po pianie nie został żaden ślad na szkle i na górze piwa. Po wypiciu połowy szklanki piwo wyglądało jak lekko rozwodniony sok jabłkowy.

Zapach: delikatna słodowość, chmielu brak. "skunksa" brak
Smak: nadal delikatna słodowość, minimalna goryczka, jeden smak nie przeszkadza drugiemu, dość to płaskie, ale przynajmniej piwo nie jest niedobre czy kwaśne. "Skunksa" brak

Wysycenie: średnie, a jak na "koncerniaka" nawet poniżej średniej, za to plus
Opakowanie: nie zwracam uwagi. Ale połączenie "Zawiera słów jęczmienny i napisu EXPORT, nie jest jakieś za udane.

Uwagi: za 2,39zł to całkiem udany koncerniak, za płaski w smaku, ale taki koncernowy eurolager chyba być powinny. Grunt że nie czuć mokrej ściery oraz tych posmaków kukurydzy i nut pseudo kwaśnoowocowych.
Zaskoczyła mnie data ważności do końca lutego 2014, nieźle je wypasteryzowali :]


CENA:2,39zł butelka bezzwrotna
Można wypić więcej jak 1, ile ? jeszcze nie testowałem

24 marca 2013

STREET - Niedzielne "w samo południe" ulicami Rzeszowa - cz I "PARY"

Niedzielny spacer po ulicach Rzeszowa ukazujący napotkane tzw. PARY, czyli "zgranie się" w jednym czasie i miejscu dwóch odmiennych zdarzeń, ludzi, rzeczy itp., które łączy jakaś jedna (lub nawet więcej) wspólna cecha. Dla ułatwienia odczytywania tych PAR objaśnię kilka.

- fot. 1 - idące dwie wiekowo dojrzałe osoby (prawdopodobnie małżeństwo), które mają na głowie bardzo podobne nakrycia głowy do tych "witających ich" pokazanych na wiszącym przed nimi szyldzie.
- fot. 2 - "Al Capone" zazwyczaj kojarzy się z Ameryką i alkoholem. "Pan" stojący po drugiej stronie kadru także może się z nimi mocno kojarzyć.
- fot. 3 - plakat na którym kobieta pije kawę i mężczyzna stojący tuż koło niej palący papierosa, a jak wiadomo kawa bardzo często kojarzy się z papierosem.

itd itp.



1.


2.

3.

4.


5.


6.

7. 























10 marca 2013

TEST piw koncernowych

Wiadomo, nie wszędzie są piwa, które lubię (praktycznie mało gdzie takie można u nas w mieście dostać a w knajpach to już jest prawie tragicznie pod tym względem) więc czasami jestem "zmuszony" do picia naszych ogólnodostępnych piw koncernowych. No i tu pojawia się problem, czum się truć? jak wybrać w kiepskim i niedobrych piw to najmniejsze zło?
Postanowiłem, że raz na jakiś czas będę kupował po kolei nasze znane marki średnio-dużych i wielkich koncernów i w końcu stwierdzę które nadają się tylko w kanał, które są jedno butelkowce a których można wypić większą ilość, bez jakiegoś większego zmulenia czy skwaszenia języka i żołądka.

Testowanie będzie wyglądać tak:
-notes
-JEDNO piwo dziennie (żeby nie zachodziły mi smakiem na siebie)
-te same warunki (nie wiem po co, ale będą: to samo szkło, temp. sytość żołądka itp.)

Na końcu wykasuje ze swojej listy zakupowej na ładnych kilka lat (nawet w obliczu piwnej pustyni sklepowej) te które są tylko wypijalne w ilości max niecała jedna 0,5l butelka.

Lepiej wyjdzie kupić wódkę (dla efektu %) lub dobrą i smaczniejszą mineralną (dla ugaszenia pragnienia) niż męczyć się z jakimś bezpłciowym sikaczem powodującym odrętwienie kubków smakowych.

------------------------edytowanie------------------------------- 
fotki są stare nie chce mi się robić aktualnych, szkoda czasu :]

nr 1 ŻYWIEC


Piany oraz zapachu brak.
W smaku na początku wydaje się czuć delikatną goryczkę, lekką nutę słodową a po przełknięciu o odczekaniu pojawia się lekka kwaskowatość.
Po kilku pierwszych łykach wydawało się że piwo jest do wypicia na dłuższe posiedzenia, jednak po wypiciu niecałej 1/3 zawartości zaczęło robić się mniej pijalne. W gardle pozostawiało dziwny kwasek z odczuciem suchości, co powodowało, że im więcej się piło tym bardziej chciało się ugasić powstające drapanie i ten dziwny posmak po gardle.
Wypiłem jedno i za szybko nie kupię ponownie. Do powtórzenia w upalny miesiąc podczas wakacji , w domu raczej go już nie wypiję.
CENA: od 2,19zł w promocji do ok 3zł, ZA DROGIE

 -----------------------------------edytowanie II-----------------------------

nr 2 ŻUBR

Piany oraz zapachu brak. W smaku w miarę wyraźna słodowość, goryczka znikoma, pojawiająca się po przełknięciu i jej "poszukaniu". O dziwo jakby wyraźniejsze w smaku jak Żywiec, ale to raczej za sprawą tej większej podbudowy słodowej (choć też nie jest to jakiś szlachetny smak)
Wypiłem jedno i pewnie drugie by weszło, nie wiem czy by weszło więcej.
CENA: od 1,99zł w promocji do ok 2,49zł, ujdzie, ale tylko w promocyjnej cenie i jedna butelka 

------------------------------edycja II----------------------
 nr 3. WARKA 

 Piany i zapachy praktycznie brak, coś tam czuć, ale trzeba sporo zanurkować nosem w szklance by wyczuć delikatną chlebowość. O dziwo póki co wydaje mi się najlepsze z do tej pory próbowanych, szału nie ma, bo brakuje jakiegoś konkretnego smaku, ale nie kwasi, nie muli, goryczki za mało, jest troszkę nijakię, ale nie ma żadnych dziwnych posmaków, które powodują niechęć do otwarcia kolejnej butelki.
 Wypiłem całe jedno i pewnie by jeszcze 2-3 weszły.
CENA: od 1,99zł w promocji do  2,59, ujdzie, można kupić w promocji