Dziś bierzemy się za robienie masła domowym/chałupniczym, ale bardzo prostym sposobem.
Potrzebujemy:
-śmietana o wysokiej zawartości tłuszczu (najlepiej wiejska, a nie taka już wstępnie przerobiona ze sklepu, ale z niej też powinno wyjść)
-słoik o pojemności 1 litr
-cierpliwość i silne ręce (albo mikser, ale u mnie lepiej zadziałał słoik:)
Śmietanę miałem prawdziwą tzn."wiejską", czyli bardziej żółta niż białą i o bardzo gęstej konsystencji.
Bierzemy słoik, napełniany ok 1/4 objętości śmietaną, zakręcamy i trzepiemy słoikiem jednostajnymi, energicznymi ruchami, przypominającym mieszanie farby w sprayu :)
Po ok. 1 minucie śmietana zaczyna bardzo gęstnieć, praktycznie przestajemy wyczuwać jej ruch w słoiku (powstała "bita śmietana") nie przestajemy ruszać słoikiem. Po kolejnej minucie, bita śmietana robi się coraz bardziej luźna, jaśnieje i zaczyna coś w niej chlupać. Po kolejnych kilkunastu sekundach w słoiku mamy maślankę i gotowe masło. Zbieramy je łyżką ze słoika, wsadzamy do miski w zimną wodą w celu wypłukania resztek maślanki oraz delikatnego utwardzenia masła.
Powtarzamy cały cykl, aby przetworzyć całą posiadana śmietanę. U mnie to było jeszcze 2 powtórzenia.
Od lewej:
śmietana
masło i maślanka
gotowe masło
Jeśli mamy ochotę to dodajemy czosnek, zioła i wstawiamy do lodówki.
W zapachu, kolorze (pomimo zimy) i smaku jest o wiele lepsze niż te ze sklepu (które są barwione na żółto-pomarańczowy kolor karotenem http://www.maslo.xcq.pl/?p=20
Smacznego :]
